Wszystko wskazuje na to, że bezpowrotnie minęły już te czasy, w których jedynym słusznym rozwiązaniem były zachodnie kierunki, gdy mówiło się o urlopowych wojażach Polaków. Dzisiaj szukamy destynacji nieco mniej sztampowych i znanych niż Grecja, Egipt czy Hiszpania. Rozglądamy się w kierunkach zupełnie odmiennych i mamy…Rumunia! Dlaczego warto się tam udać?
Z artykułu dowiesz się:
Nie będzie tłoku, będzie przygoda!
Przede wszystkim wybór tego kierunku to wręcz gwarancja, że nie będziemy przez niemalże cały dzień otoczeni gronem innych turystów niemalże depczących nam po piętach. Rumunia bowiem, choć coraz bardziej popularna, nadal nie należy do tych państw świata, które są oblegane przez urlopowiczów. Kiedy zatem chcemy prawdziwie wypocząć, to właśnie jest strzał w dziesiątkę!
Nie trzeba mieć paszportu ani wizy, nie ma także konieczności martwienia się o ceny, jeśli nie dysponujemy zbyt dużym budżetem. Rumunia zachwyci nas bowiem tym, że jest tania (w przeciwieństwie do wielu zachodnich kurortów).
Zaskoczy nas na pewno niesamowita gościnność jej mieszkańców.
Choć to Polaków nazywa się (czy na pewno do końca słusznie?) nastawionymi do przyjmowania gości pozytywnie, Rumuni biją nas tym na głowę. Kiedy zatem zależy nam bardzo na tym, by poznać podczas urlopowych wojaży zwyczaje i życie mieszkańców, nie moglibyśmy trafić lepiej!
Z nutką grozy
Rumunia to przede wszystkim wakacje z dreszczykiem emocji, wszak kraj ten to przede wszystkim Transylwania związana z Draculą. Przepiękne miasteczka otoczone zewsząd pasmami górskimi Karpat robią niesamowite wrażenie. Ten siedmiogród trzeba zaliczyć do jednej z najciekawszych atrakcji kraju.
Jednym z miejsc związanym z wampirem Drakulą jest zamek w Branie, który wygląda niczym z baśni dla dzieci. To właśnie tam według legend znajdowała się siedziba tej znanej postaci. Warto rozpisać sobie podróż śladami Włada Palownika, zwiedzając po drodze całe mnóstwo miejsc, w których ciśnienie może nam się nieco podnieść. Oto uroki rumuńskich ostępów!
Nie tylko adrenalina, czyli co jeszcze?
Rumunia jest też rajem dla wszystkich tych, którzy lubią wypoczynek nadmorski, leżenie na plaży i niespieszne zwiedzanie. Szerokie piaszczyste plaże (zwłaszcza w rejonie Dobrudży) zachwycają, to w miesiącach letnich niemalże gwarancja temperatury powietrza przekraczającej 30 stopni Celsjusza i temperatury wody tylko o kilka stopni mniejszej. Najbardziej cenionym miejscem turystycznym w rejonie Dobrudży jest Konstanca ze słynnym kąpieliskiem morskim Mamaja, którego piaszczysta plaża rozciąga się na długość około ośmiu kilometrów.
Każdy z rejonów Rumunii jest nieco inny i każdy czymś innym potrafi nas zachwycić. Można zwiedzać kraj samochodem, można jeździ także autostopem (to istny raj dla globtroterów), można też polecieć tam samolotem. Powrócimy z głową pełną wspomnień, piękną opalenizną i cudownymi drobiazgami w formie pamiątek. Dla lubiących alternatywne rejony i chłonięcie świata wszystkimi zmysłami to opcja idealna!